Niesamowite Opowieści Kacpra

Elfi Żywiołak Super

Elfi Żywiołak Super

Dawno, dawno, bardzo dawno, bardzo bardzo dawno temu żył sobie pewny człowiek, który miał na imię Elfi Żywiołak. Walczył swoją przeogromną mocą z elfimi przeogromnymi ludkami. Był też tam wielki wszechmocny Arcydiabeł, który miał kosę z diamentów. I napił się drinka. Ale wielki wszechmocny Archanioł Krystus zabartakował go. Ale nagle Arcydiabeł użył Moc Niebios i zabił Archanioła Krystusa. Archanioł Krystus się zregenerował i zabił tego Arcydiabła.

Wielki wszechmocny Mistrz, który używał przed chwilą swojej potężnej mocy już poszedł do swojego wszechmocnego zamku. Nagle pojawił się wielki koleś z pochodnią. Zaatakował Archanioła wszechmocnego, który użył mocy ogarów. A ta moc ogarów się cofa i atakuje kolesia z pochodnią. Bo to wszystko to jest jeden Elf przebrany za tych wszystkich. A teraz Wielki Wszechmocny mistrz poszedł sobie spać.

Koniec.

10.12.2016

Generał Almond

Dawno, dawno temu, nie wiem czy pamiętacie Elfiego Żywiołaka z pierwszej części? On miał dwóch braci. Elfi Żywiołak był najstarszy, drugi to był Generał Almond, a trzeci to był Duch z pochodnią. Kiedyś, jak byli jeszcze dziećmi, zły czarodziej uwięził ich ojca. Potem troszkę dorośli, a potem poszli uratować swojego ojca. Ale co to? Tutaj się pojawił Duch z blakadablom (słynna broń). Miał taką wszech potężną moc, że mógł ziać nią ognistym strumieniem. Generał Almond użył swojej broni. Ta broń okazałą się wszechmocną bronią Arcydiabła (zabrał ją jak był dzieckiem). Pojawił się później wielki duch pirata. I w końcu ten ojciec zmarł.

Koniec.

10.12.2016